Weź głęboki oddech, zakryj nos i przeczytaj poniższą anegdotę.
Brytyjski pisarz i podróżnik, Jonathan Young miał kiedyś na Islandii niezapomniane doświadczenie kulinarne.
Opowiadał o tym potem tak:
" - 'Najpierw siusiasz na mięso, a potem zakopujesz je na 4 miesiące. Po upływie tego czasu odkopujesz je
i jesz na surowo' - wyjaśnił Loftur, podsuwając w moją stronę spodek ze sztywnym, twardym rekinem grenlandzkim. To brzmi jak dowcip...
- 'Nie, serio, to jest tradycyjne islandzkie danie' - upierał się Loftur i chapnął zszarzały kawał ryby, połknął go
i wziął dużego łyka wódki (brennivin).
- 'No, do dzieła! Częstuj się!'
Wrażenie nie było najgorsze dopóki pamiętałem żeby nie oddychać.
Kiedy nabrałem powietrza, amoniak ze zgniłego rekina dał solidnego kopniaka moim płucom i zagroził mojemu
porannemu śniadaniu."
Niespełnione, islandzkie marzenie Jacka Nicholsona
Amerykański aktor, Jack Nicholson, który niedawno kupił zamek w Wielkiej Brytanii, zainteresował się
nabyciem następnego zamku, tym razem na Islandii.
Według amerykańskiego biura informacyjnego Fox, Nicholson, który raczej nie liczy się z pieniędzmi,
planuje być posiadaczem zamków we wszystkich częściach świata.
Niedawno,
aktor rozmawiał z islandzkim dziennikarzem i wypytywał go, ile zamków
jest na sprzedaż na Islandii i jaka jest pogoda do rekreacji na powietrzu. Dziennikarz
wytłumaczył aktorowi:
- Ale moi przodkowie nie wybudowali na Wyspie żadnych zamków...
I w ten sposób rozmowa się zakończyła. :)
|