iceland.pl :: newsy ąśżźćńółę


2008-10-10 15:50:47

Tomasz Holband / ICELAND.PL

Komentarz: Ile zarobiÄ… media na kryzysie?

    Jako redaktor naczelny ICELAND.PL ze stoickim spokojem obserwujÄ™ medialnÄ… burzÄ™ w szklance wody. Media przeÅ›cigajÄ… siÄ™ na coraz to bardziej katastroficzne przymiotniki. NajÅ›mieszniejszy z nich to chyba "bankructwo Islandii". Od razu uprzedzam, że moja opinia jest subiektywna; nie jestem ekspertem od ekonomii i może to co napiszÄ™ nie ma żadnej wartoÅ›ci - ale o tym siÄ™ przekonamy w przyszÅ‚oÅ›ci.

    Otóż wedÅ‚ug mnie nie ma superkryzysu, krachu itp. To co obserwujemy, to owszem jest jakiÅ› tam problem, ale w głównej mierze w psychice ludzkiej, a nie w gospodarce. Islandzcy rybacy Å‚owiÄ… ryby, pasterze strzygÄ… owce, aluminium Å‚adnie siÄ™ wytapia. A to, że gdzieÅ› islandzki bank zgubiÅ‚ trochÄ™ wirtualnych miliardów dolarów... Hmmm to jest problem, ale tych co uwierzÄ…, że to problem jest.
W większości przypadków to panika rodzi kryzys, a nie kryzys panikę. Zachowanie spokoju i opanowanie emocji to pierwszy krok do pokonania problemu, bo jeśli zaczniemy się szarpać, wykupywać ze sklepu mąkę i cukier, to właśnie sami spowodujemy kryzys. Zawołajmy w pełnym kinie "POŻAR!!!" ? to będzie to samo co dziś robią media krzycząc "bankructwo Islandii".

    Media (w tym my sami we wczorajszym newsie) cytujÄ… profesora, który mÄ…drym gÅ‚osem potwierdza: "Islandia to bankrut". A ja siÄ™ zastanawiam od razu: do ilu trzeba zadzwonić profesorów, by usÅ‚yszeć, że IslandiÄ™ atakujÄ… kosmici albo Talibowie? Bo tajemnicÄ… poliszynela jest to, że media dzwoniÄ… do różnych "ekspertów", ale cytujÄ… tego, którego "ekspertyza" jest najbardziej sensacyjna (oczywiÅ›cie do pewnego optimum). A może ten profesor wÅ‚aÅ›nie chciaÅ‚ sobie kupić nieruchomość koÅ‚o Blue Lagoon a może ostro zagraÅ‚ na gieÅ‚dzie? Bo po takiej "ekspertyzie" z pewnoÅ›ciÄ… kurs korony spadÅ‚, a i cena nieruchomoÅ›ci pewnie także (choć proporcjonalnie)... A może po prostu tenże profesor jest sympatykiem partii opozycyjnej?

    OczywiÅ›cie nie wykluczam, że profesor byÅ‚ uczciwy i powiedziaÅ‚ prawdÄ™ jakÄ… widzi jego rozum. Choć dobór słów wskazuje raczej na promedialność niż na naukowość. Ale zastanawia mnie jedno: co chciaÅ‚ powiedzieć mówiÄ…c "bankructwo kraju"? Czy myÅ›laÅ‚ o komornikach, których wyÅ›le na IslandiÄ™ ONZ? A może trybunaÅ‚ w Hadze każe oddać Amerykanom lub Arabom kawaÅ‚ek Gejzera?

    Kraje nie bankrutujÄ…; kraje siÄ™ zadÅ‚użajÄ… i potem powoli spÅ‚acajÄ… te dÅ‚ugi. Polska jest również dÅ‚użnikiem na wiele miliardów USD i jakoÅ› nikt nie lamentuje tu o bankructwie... W terminologii ekonomicznej istnieje i owszem pojÄ™cie "bankructwa kraju", ale nie polega ono na tym, co powszechnie może rozumieć zwykÅ‚y zjadacz chleba. Takie bankructwo oznacza tylko, że dany kraj zaprzestaje spÅ‚aty niektórych rodzajów zobowiÄ…zaÅ„ wobec wewnÄ™trznych lub zewnÄ™trznych wierzycieli. A wiÄ™c niekoniecznie oznacza to, że jakaÅ› instytucja zlicytuje IslandiÄ™... Pewne sÅ‚owa majÄ… medialnÄ… siÅ‚Ä™ oddziaÅ‚ywania na umysÅ‚y i sÄ… nadużywane przez media, które rzadko kiedy tÅ‚umaczÄ… co tak naprawdÄ™ te sÅ‚owa znaczÄ….

    Å»alÄ… siÄ™ media, że kurs korony spada, że euro drożeje, że coraz wyższe ceny na Islandii, a niższe pensje... Ale jakoÅ› nikt ani słówkiem nie piÅ›nie, że Islandia jest eksporterem (m.in. ryb, aluminium), że niskie ceny zachÄ™cÄ… turystów do przyjazdu (a turystyka to też źródÅ‚o dolarów i euro). Gdy dziÄ™ki silnemu euro rybacy zarobiÄ… wiÄ™cej, to mimo wszystko okaże siÄ™, że nie jest tak źle.

    Kto na tej panice zyskuje? Trudno powiedzieć. Na pewno media. Już nawet polskie media zwÄ™szyÅ‚y Å‚akomy kÄ…sek, a te, które żyjÄ… z taniej sensacji, bez skrupułów kreujÄ… medialnÄ… rzeczywistość. Ich oglÄ…dalność roÅ›nie, zyski z reklam także. Co z tego, że taka "sensacja" powoduje u ludzi lÄ™ki i depresjÄ™, ważne, by na tych ludziach zyskali wÅ‚aÅ›ciciele mediów. Na pewno zyskujÄ… też ci co spekulujÄ…. Na pewno też ci, co kupiÄ… nieruchomoÅ›ci i ziemiÄ™ na Islandii. Z pewnoÅ›ciÄ… ci co kupiÄ… akcje islandzkich firm. Oni poczekajÄ…, przeczekajÄ…, aż ludzie zmÄ™czÄ… siÄ™ zabawÄ… w "wielki kryzys" i zauważą, że wszystko jest wÅ‚aÅ›ciwie tak jak byÅ‚o. StracÄ… ci, co wÅ‚aÅ›nie teraz kupiÄ… euro po najgorszym kursie, myÅ›lÄ…c, że krach nadejdzie. Gdy sytuacja siÄ™ uspokoi, to wÅ‚aÅ›nie oni bÄ™dÄ… stratni, bo ich euro bÄ™dzie warte już dużo mniej koron. StracÄ… ci imigranci, którzy teraz wyjadÄ…, gdyż ci co zostanÄ… bÄ™dÄ… mieli lepszy rynek pracy, majÄ…c już doÅ›wiadczenie w życiu na Islandii bÄ™dÄ… cennymi i dobrze opÅ‚acanymi pracownikami. RzÄ…d islandzki mniej lub bardziej udolnie coÅ› tam przecież zaÅ‚atwi, przecież to nie PRL, gdzie rzÄ…d byÅ‚ przeciwko spoÅ‚eczeÅ„stwu. Islandia ma demokratyczny rzÄ…d ? im zależy w pierwszej kolejnoÅ›ci na wÅ‚asnych obywatelach, dziÅ› siÄ™ nie strzela do ludzi na ulicy. Nawet skorumpowany rzÄ…d nie zarzyna swego "żywiciela" czyli narodu. Dopóki wiÄ™c politycy siÄ™ nie ewakuujÄ…, to nie ma powodu do strachu. A z tego co mi wiadomo, to obecny rzÄ…d Islandii raczej nawet nie byÅ‚ dotÄ…d przedmiotem jakiejÅ› wiÄ™kszej afery korupcyjnej. Tak wiÄ™c nie jest źle.

    Przed II wojnÄ… Å›wiatowÄ… Islandia potrafiÅ‚a wyżywić siÄ™ sama, a wtedy nie znano takich zdobyczy cywilizacyjnych jak traktory, nawozy sztuczne, geotermalne szklarnie itp. DziÅ› Islandia tym bardziej jest w stanie wyżywić siÄ™ sama. A że bogaci ludzie importowali sobie dobra luksusowe i zamiast islandzkiej wódki szkockÄ… whisky, zamiast dorsza kawior, to nie znaczy, że wyżywienie Islandii zależy od importu. No cóż, może teraz te importowane produkty nieco podrożejÄ…, ale na pewno nie grozi nikomu Å›mierć gÅ‚odowa. Statystycznie Islandia wiÄ™cej jedzenie sprzedaje niż kupuje!

    Tak wiÄ™c reasumujÄ…c: nie siejmy paniki i sami siÄ™ uspokójmy. Zastanówmy siÄ™ co sami możemy zrobić, by sytuacja staÅ‚a siÄ™ normalna. PosÅ‚uchajmy islandzkiego rzÄ…du, kupujmy islandzkie produkty, nie panikujmy wymieniajÄ…c caÅ‚y zapas koron na euro lub cukier. Róbmy swoje, uÅ›miechajmy siÄ™ do ludzi na ulicach, idźmy do kina, muzeum, teatru. Å»ycie jest zbyt piÄ™kne, by tylko siedzieć i wsÅ‚uchiwać siÄ™ w różne bzdury i zÅ‚owieszcze proroctwa, które wygadujÄ… nieodpowiedzialni ludzie.
Jutro wielki meteoryt uderzy w Brukselę i euro będzie warte pół korony, a może Talibowie wysadzą Waszyngton i dolar będzie służył jako papier toaletowy? Czy na takie okoliczności też już się przygotowujecie? A kto już buduje schron przeciwatomowy?
Nie wiemy co nam przyniesie jutro, ale na pewno gdy zaczniemy się martwić jakąś wyimaginowaną katastrofą już dziś, to będziemy mieli o jeden dzień smutniejszy w życiu więcej. Bardziej bałbym się wybuchu wulkanu niż takiego pseudokrachu. A biorąc pod uwagę to co pisałem wcześniej, nie grozi nikomu śmierć czy inne dolegliwości. Nikt nie umrze od tego "kryzysu", nie zawalą się domy, nie będzie strzałów, bólu, cierpienia, niewoli. Zanim więc któraś gazeta ogłosi "koniec świata" pomyślcie o tych krajach, gdzie strzały, śmierć, głód i cierpienie to chleb powszedni. Będziecie się śmiać z tych wszystkich katastroficznych nagłówków. Za sto lat, jak już może rządy wszystkich państw poradzą sobie ze wszelkimi problemami, to media będą pisać "katastrofa", gdy ktoś złamie paznokieć. Pomyślcie o tym.



P.S.
Islandia jest członkiem ONZ, NATO, Rady Europy, Europejskiego Obszaru Gospodarczego, Rady Nordyckiej i wielu innych stowarzyszeń krajów. Wątpię, by np. inne kraje skandynawskie pozwoliły na to, by Islandia miała jakieś większe problemy. Mamy XXI-szy wiek i istnieje coś takiego jak solidarność międzynarodowa. Więc po raz kolejny apeluję: uspokójmy się i dla relaksu kupmy sobie jakiś kawałek ziemi na Islandii lub akcje jakiejś islandzkiej firmy - to jest dużo lepsze, a w dodatku za parę miesięcy, gdy sytuacja wróci do normy będziemy się cieszyć, że nie poddaliśmy się stadnej zwierzęcej panice.

P.S. II
Redakcja ICELAND.PL czerpie korzyści z dobrobytu islandzkiej gospodarki, stąd nasze zdanie może być subiektywne. Zależy nam z pewnością na tym, by gospodarka islandzka rozwijała się stabilnie bez tego rodzaju "zawirowań".



Skomentuj tê wiadomo¶æ na forum