Ogrodnicy z Reyjkoltsdalur są zadowoleni z tegorocznych zbiorów warzyw. Narzekają natomiast na niskie ceny i obawiają się nadmiernej podaży.
W czerwcu było dużo słońca, co zostało wykorzystane przez pomidory i zaowocowało wyjątkowym urodzajem. W Vigarður, w Reykholtsdalur okres zbiorów dobiega końca. Sveinn Andrésson, ogrodnik z tej miejscowości, powiedział, że zbiory zakończą się w połowie listopada. Spytany o to, jak w tych czasach powodzi się ogrodnikom, twierdzi, że jest nieźle, jednakże przyszłość nie wygląda równie dobrze. Sytuacja powróci do normy z lat poprzednich czyli będzie raz lepiej raz gorzej. Według Sveina ceny w tym roku były wyjątkowo niskie i z tendencją malejącą, przy zwiększającej się produkcji i lekko rosnącym rynku. Sveinn obawia się zwiększonej podaży. Słyszał o przyszłorocznym przyroście plantacji pomidorów o 6000 metrów kwadratowych, czyli wzroście ilości zbiorów o 150-200 ton. To stanowi ogromny przyrost na islandzkim rynku, na którym sprzedaje się około 1300 ton. Dla Sveina oznacza to mniejsze dochody, niższe dopłaty bezpośrednie, niższą cenę oraz prawdopodobnie nadmiar pomidorów na rynku. Jednakże ma nadzieję na przeżycie trudnych czasów, bo nie należy do osób poddających się. Pracowity człowiek poradzi sobie w każdych czasach.
Copyright © 2003-2006 ICELAND.PL
Wszelkie prawa zastrzezone - All rights reserved
|
|