21.08.2005r.

Ruch turystów rowerowych i pieszych na Islandii nie jest nigdzie tak duży jak latem przy Mývatn. Niemniej wokół jeziora brak jest jakichkolwiek asfaltowych ścieżek rowerowych czy też dla pieszych. Turyści zmuszeni są używać drogi krajowej do przemieszczania się, co powoduje, że stwarzają ogromne zagrożenie dla siebie i kierowców.

Vegagerðin (Islandzki Zarząd Dróg Publicznych), Ministerstwo Turystyki, wójt gminy Skútustaðahreppur, przedstawiciele biur turystycznych oraz mieszkańcy są zgodni co do pilnej potrzeby położenia ścieżki rowerowej i dla pieszych, jednakże Vegagerðin nie posiada środków na zrealizowanie takiego przedsięwzięcia.

Yngvi Ragnar Kristjánsson, dyrektor hotelu Sel Hótel przy Mývatn, mówi, że około 200 tysięcy turystów przyjeżdża nad Mývatn i większość zatrzymuje się na krótszy czy dłuższy pobyt, a zatem spacerują lub jeżdżą na rowerze po okolicy. "Przedstawiciele biur turystycznych przy Mývatn uzgodnili jako priorytet położenie ścieżki rowerowej i dla pieszych przy jeziorze ale wygląda na to, że dużo jeszcze wody musi upłynąć zanim przedsięwzięcie dojdzie do skutku" powiedział Yngvi Ragnar.

Sigurður Oddsson, dyrektor oddziału Vegagerðin w Akureyri, powiedział, że kilka lat temu prowadzono rozmowy na temat położenia ścieżki rowerowej i dla pieszych wokół Mývatn. Nie analizowano jednak kosztów tego przedsięwzięcia a w ostatnich latach nie było to w planach Vegagerðin. "Droga przez Námaskarð była kiedyś poszerzana, mając na uwadze pieszych i rowerzystów a ze względu na mieszkańców przy Skútustaðir oraz przez Vogahverfi i Reykjalíðarhverfi wprowadzono ograniczenie prędkości do 50 km/godz. Innych działań na rzecz rowerzystów i pieszych nie podejmowaliśmy bo i funduszy na tego typu działania brakuje" powiedział Sigurður.