Wędkowanie w islandzkich rzekach bogatych w łososie jest ciągle bardzo drogie. Dlatego też Islandczycy często zaczynają poszukiwać tańszych miejsc za granicą, gdzie można oddać się temu zajęciu. Podobnie jest z turystami spoza Islandii. Wyspa zawsze była popularnym celem podróży zapalonych wędkarzy, ale od pewnego czasu obserwuje się coraz większe zainteresowanie tańszymi rzekami np. w Rosji, czy Argentynie.
Páll Þór Ármann, szef Klubu Wędkarskiego z Reykjavíku mówi, że ludzie zaniepokojeni są takim rozwojem sytuacji. Podkreśla jednak, że najwięcej mówi się o cenach pozwoleń na wędkowanie w największych i najbogatszych w łososie rzekach. W takich rzekach ceny zawsze były najwyższe i najszybciej rosną. Przykładem, jak w minionych latach zwiększyły się te ceny, jest pozwolenie na wędkowanie w rzece Norðurá. W ubiegłym roku, za dzień łowienia w tej rzece (między 24 a 27 czerwca) trzeba było zapłacić 56 tys. ISK, a w tym samym czasie, w roku 2000 - 33 tys. ISK (prawie dwukrotny wzrost!). Kiedy turysta zobaczy taką różnicę w cenie, od razu zniechęci się do przyjazdu na Islandię. Páll mówi, że na sytuację trzeba spojrzeć całościowo, a nie tylko na te najdroższe przypadki. Bez problemu można znaleźć na Islandii rzeki o wiele tańsze niż Norðurá. Np. pozwolenie na pół dnia łowienia w rzece Elliðaá kosztuje jedynie 8200 koron i nie zanosi się by kwota ta uległa zmianie.
Copyright © 2003-2006 ICELAND.PL
Wszelkie prawa zastrzezone - All rights reserved
|
|