Jak już się ochłonie po przejrzeniu tej listy, to warto zwrócić uwagę, że Björgólfur Thor Björgólfsson - najbogatszy Islandczyk, jeden z najbogatszych ludzi świata (w/g Forbes) dostaje w należącej do niego firmie, podstawową pensję w wysokości "raptem" 287000 ISK miesięcznie (ok. 15000 PLN), czyli tylko o 6000 koron więcej niż np. viceprzewodnicząca Ruchu Lewicowo - Zielonych...

Pensje prezydenta, ministrów i premiera i parlamentarzystów wahają się pomiędzy 384000 ISK a 1465000 ISK. Ta najwyższa kwota to wynagrodzenie, jakie pobiera miesięcznie prezydent Islandii Ólafur Ragnar Grímsson. Premier Halldór Ásgrímsson zarabia 935000 ISK.

Wśród islandzkich lekarzy najlepiej zarabia doktor Júlíus Valsson - 2047000 koron miesięcznie. Co ciekawe, czterech z najlepiej opłacanych pięciu islandzkich lekarzy pracuje poza stolicą: dwóch w Selfoss, jeden w Akranes a czwarty w odległym Neskaupstaður. Kiedyś najlepiej zarabiali lekarze pracujący dla deCODE genetics, jednak w tym roku to ta właśnie czwórka spoza Reykjavíku i jeden lekarz ze stołecznego Szpitala Uniwersyteckiego Landspítali znaleźli się na szczycie listy.

Najlepiej opłacanym islandzkim prawnikiem jest mecenas Sigurður G. Guðjónsson - wydawca nowego islandzkiego dziennika Blaðið. Jego pensja to 2240000 co miesiąc.

Zdziwiłby się ten, kto by pomyślał, że wśród islandzkich krezusów znajdą się znani artyści czy sportowcy. Zawodowy gracz w golfa, Sigurpáll Geir Sveinsson, zarabia miesięcznie 400000 koron, a zawodnik drużyny piłkarskiej Fylkir 398000 ISK. Jeden z najbardziej znanych islandzkich aktorów Ingvar E. Sigurðsson miesięcznie zarabia 267000 ISK. Naprawdę zaskakujące są bardzo niskie pensje pisarzy. Ci twórcy znajdują się na dole listy i tak mało zarabiających artystów. Autor wielokrotnie nagradzanej powieści dla dzieci "Błękitna Planeta" - Andri Snær Magnasson miesięcznie zarabia 200000 koron a jego kolega po fachu, jeden z najbardziej cenionych islandzkich pisarzy, Thor Vilhjálmsson musi zadowolić się naprawdę niewysoką jak na islandzkie warunki miesięczną pensją 125000 ISK. Oczywiście w przypadku artystów dochodzą dodatkowe wynagrodzenia, np. pisarze otrzymują honoriaria za sprzedane książki, a aktorzy dodatkowe gaże za filmy itp.

Ogólnie znany jest fakt, że kto dużo zarabia, ten sam decyduje ile chce płacić podatków. Jóhanna Sigurðardóttir - członkini Alþingi z partii Przymierze - twierdzi, że to właśnie Ci najlepiej zarabiający Islandczycy, stanowiący 1% całego społeczeństwa, paradoksalnie często płacą najniższe podatki. Te kilkaset osób w sposób niezwykle "kreatywny" rozlicza swoje wynagrodzenia, by jak najbardziej omijać podatki i jak najmniej wpłacić do wspólnej kasy - czyli budżetu państwa. Jednym z popularniejszych sposobów omijania podatków przez islandzkich milionerów, jest wykorzystywanie różnicy pomiędzy wysokim na Islandii podatkiem dochodowym a podatkiem z wszelkiego rodzaju zysków kapitałowych, dywident etc., które opodatkowane są znacznie niżej - tylko 10%. Zawsze też można skorzystać z opcji płacenia podatków poza granicami Islandii. Z odpowiednio grubym portfelem zostaniemy z radością przyjęci w każdym raju podatkowym. Ci najbardziej prężni i przedsiębiorczy Islandczycy doskonale wiedzą co robić, by jak najwięcej zostało w ich kieszeniach, a firmy ich zatrudniające robią bardzo dużo by im to ułatwić.

Jednak są tacy, którzy płacą podatki regularnie i nie żałują państwu naprawdę dużych pieniędzy. Co roku na Islandii przyznawany jest nawet nietypowy tytuł: "Król podatkowy". Tytuł przypada temu, kto zapłacił najwyższy podatek ze wszystkich rozliczających się na Islandii. Tegorocznym "Królem podatkowym" został Frosti Bergsson (założyciel i szef rady nadzorczej Opin Kerfi Group hf), który zapłacił 123 miliony ISK podatku!