Z pewnością wielu z naszych Czytelników intryguje zdjęcie, które tuż przed świętami widnieje na
naszej stronie głównej.
Niektórzy nawet, co dociekliwsi, zwracali się do nas z pytaniami, co też ten
rysunek przedstawia: piłkę futbolową, czy czekoladkę z bombonierki? Te pytania zainspirowały nas
do napisania krótkiego artykułu, nie tylko o owej "piłce futbolowej", ale w ogóle o islandzkich tradycjach
kulinarnych związanych z Wielkanocą. Powyższym stwierdzeniem daliśmy już wstępną odpowiedź na
zagadkę tajemniczego zdjęcia.
Spieszymy więc z dalszymi wyjaśnieniami.
Islandczycy nie mają specjalnych tradycji kulinarnych związanych ze Świętami Wielkiej Nocy.
Dawniej, kiedy dobra, świeża żywność była towarem deficytowym, tradycją stało się przygotowywanie
na Wielkanoc potrawy przypominającej owsiankę, tyle, że przyrządzonej z jęczmienia. Święta były
swego rodzaju przyzwoleniem na wykonanie tej potrawy w wersji bardzo tłustej i bogatej, zupełnie
odmiennej od zwykle podawanego kleiku. Czasem wykonywano ją z ryżu, co było przejawem luksusu.
W XVIII i XIX wieku, owsianka była podawana w Wielki Czwartek, na specjalnej uczcie.
Wielkanoc, to pora do powrotu do potraw mięsnych, po Wielkim Poście. A jeśli mięso, to nic
innego jak... hangikjöt.
Jedyną prawdziwą Wielkanocną tradycją żywieniową, jest zajadanie się jajkami, ale nie takimi jak nam
przystało...
Na ok. 3 tygodnie przed świętami, w sprzedaży pojawiają się wszelkich rozmiarów czekoladowe
jaja (páskaegg), wypełnione cukierkami. W sklepach znaleźć można jajka w rozmiarze od
1 do 7. Najmniejszym numerem oznaczone są te, które mają wielkość mniej więcej kurzego jaja,
a największym numerem opatrzone są największe "okazy", wielkości wazonu na kwiaty.
W jajku znajduje się, prócz cukierków, jeszcze jedna niespodzianka - pasek papieru, na którym
zapisane jest przysłowie lub powiedzenie. To taka specjalna islandzka tradycja, zamieszczania
w jajkach owych spisanych mądrości, opartych na folklorze i historii.
Rodzice kupują wielkanocne jaja dzieciom. W świąteczny poranek, kiedy pociechy wstają, ich
najważniejszym zadaniem jest znalezienie czekoladowych smakowitości, ukrytych skrzętnie
przez rodziców w domowych zakamarkach.
W Europie Środkowej, zwyczaj z czekoladowymi jajkami znany był już w wieku XVIII, zaś na
Islandii - w XIX. Tradycja wykonywania jaj z czekolady przyszła na Wyspę z Danii. Początkowo,
wielkanocne jaja robili piekarze. Później, na szeroką skalę, zaczęła je produkować firma Nói Sírius,
w kilka lat po swoim założeniu, w 1933 r.
Przez pierwsze 30 lat, jajka wielkanocne były wykonywane z 3 części i sklejane za pomocą czekolady.
Dziś robi się je z jednej tylko części, za pomocą specjalnych do tego celu maszyn.
Jajka wielkanocne są staranie, ręcznie dekorowane małym kurczaczkiem i kwiatuszkami, przyklejanymi
do czekoladowej słodkości.
Czekolady Nói są, naszym zdaniem, najlepsze na świecie, nie ma się co dziwić, że wielkanocne jaja
są równie smakowite i tak bardzo popularne wśród islandzkich dzieci.
A więc zagadka wyjaśniona! Súkkulaðipáskaegg, to czekoladowe jaja wielkanocne. :)
Copyright © 2003-2006 ICELAND.PL
Wszelkie prawa zastrzezone - All rights reserved
|
|