Sprawdziły się wreszcie przepowiednie autorów przewodników po Islandii, turystów odwiedzających wyspę i samych tubylców. Ileż razy spotykaliśmy się ze stwierdzeniem, że kopuła Perlana wygląda jak statek UFO, a Hallgrímskirkja przypomina rakietę szykującą się do startu.
Wczoraj, o 15:21, na wzgórze Öskjuhlíð patrzył niemal każdy mieszkaniec Reykjavíku. Ruchoma restauracja w kopule Perlana, wykonująca normalnie pełen obrót wokół własnej osi w 1 godzinę i 45 minut, zaczęła nagle, z niewiadomych jak dotąd przyczyn, wirować z prędkością ponaddźwiękową! Po chwili, szklana kopuła całkowicie oderwała się od reszty budowli, parokrotnie przeleciała nad miastem, unosząc się coraz wyżej i wyżej, aż wreszcie zniknęła z pola widzenia osłupiałych ludzi. Miasto zamarło...
Już o 15:30, na nadzwyczajnym zebraniu rządu, postanowiono, że Reykjavík bez kopuły Perlana istnieć nie może. "Należy ją odszukać, sprowadzić na Ziemię i postawić tam, gdzie jej miejsce" - powiedział Geir H. Haarde, Minister Spraw Zagranicznych, który tymczasowo objął również stanowisko dyrektora Islandzkiego Centrum Kontroli Lotów Kosmicznych.
O 15:37, Reykjavík zamarł po raz drugi. Spod wieży spokojnej, górującej nad miastem katedry Hallgrímskirkja, buchnął dym i zaczął wydobywać się ogromny huk.
Okazało się, że katedra była tym na co wskazywał jej wygląd - rakietą kosmiczną! Zakamuflowana, była tajnym urządzeniem do zadań specjalnych. Odpalono ogromny silnik i wieża katedry została wystrzelona w przestrzeń kosmiczną, w misję poszukiwawczą.
Na pokładzie HALLGRÍM 1 znalazł się m.in. architekt - projektant Perlana, znający każdy jego szczegół. Chodzi o wykluczenie ewentualnej pomyłki, w razie, gdyby w kosmosie krążyło więcej podobnych kopuł i sprowadzenie tej jednej jedynej, oryginalnej - islandzkiej.
Copyright © 2003-2006 ICELAND.PL
Wszelkie prawa zastrzezone - All rights reserved
|
|