12.01.2006r.

Morgunblaðið

Dziennik DV stał się obiektem publicznych ataków, w związku ze sprawą 60 - letniego nauczyciela, który powiesił się, po opublikowaniu jego zdjęcia w dziennika, z podpisem, że był gwałcicielem. W sklepach Bónus zdjęto plakaty reklamujące DV, podobnie dzieje się w innych miejscach. Część handlowców oznajmiła, że zaprzestanie na zawsze sprzedawania DV. W internecie zbierane są podpisy pod petycją potępiającą DV za nie etyczne praktyki dziennikarskie. Autorzy petycji domagają się od szefów dziennika DV ukarania dziennikarzy, którzy są odpowiedzialni za zamieszczenie fotografii mężczyzny. Jak dotąd zebrano kilkanaście tysięcy podpisów.

Dziennik DV krytykowany jest nie tylko przez zwykłych obywateli ale też przez osoby publiczne. Przewodniczący Partii Postępu Hjálmar Árnason powiedział, że dziennikarze w sposób pośredni popełnili morderstwo.

Mężczyzna, który odebrał sobie życie, zostawił list pożegnalny, w którym napisał, że jest niewinny, lecz nie jest w stanie poradzić sobie z presją wywieraną na niego przez media.