28.04.2005r.

Morgunblaðið

Islandczycy, którzy zostali ranni podczas ataku samobójczego w Kabulu, na Chicken Street - głównej, handlowej ulicy afgańskiej stolicy - 23 października zeszłego roku, mają trudności z otrzymaniem rekompensaty za poniesiony uszczerbek na zdrowiu. Trzech byłych członków korpusu pokojowego wpadło w pułapkę, najprawdopodobniej zastawioną przez Talibów. W ataku zginął amerykański tłumacz i 11-letnia miejscowa dziewczynka.

Państwowy Instytut Ubezpieczeń Społecznych (Tryggingastofnun) twierdzi, że oficerom nie należy się rekompensata, bowiem w trakcie zamachu nie byli na służbie. Jeden z rannych w ataku, Sverrir Haukur Grönli, powiedział dziennikarzom, że jest oburzony tą argumentacją, bo według niego, wszyscy poszkodowani pełnili służbę od momentu, w którym opuścili Islandię i polecieli do Afganistanu, aż do powrotu do domu.