Niesamowitego odkrycia dokonali naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Acapulco. Dr. Marco Emmanuel Pedro Eduardo Rodrigez oraz dr Bernardo Luciano del Santo-Muerte, to główni bohaterowie tej naukowej sensacji.
Przez ostatnich 7 lat, badali oni bowiem zjawisko zorzy polarnej. Dzięki zastosowaniu nowatorskiej metody screenningu membrano-spektralnego, dokonali swojego niezwykłego odkrycia. Jak można przeczytać w ostatnim numerze Journal of the Aureola Research Society, to nie naładowane cząstki z wiatru słonecznego, jonizują atmosferę, powodując powstawanie światła. Tę wątpliwą teorię już od dawna podważali renomowani specjaliści, ale dopiero tym dwóm meksykańskim uczonym udało się znaleźć prawdziwą przyczynę powstawania światła.
Źródłem zorzy okazał się być... Treomphtilus Aurealis (pol. Wgrzydaczanka Świetlnopylna) - mikroorganizm zaliczany przez niektórych biologów do prymitywnych owadów. Kolonie wgrzydaczanki, jak się okazało, żyją najchętniej w arktycznym, podbiegunowym powietrzu. Podczas codziennych godów, w nocy, wydzielają słabe światło, od lekko zielonego do czerwonego. Ze względu na duże i gęste skupiska tych owadów w górnych warstwach atmosfery, światło docierające do ludzi wydaje się jednolite.
Już wcześniej niektórzy piloci samolotów mówili o oblepiającym ich szyby dziwnym święcącym nalocie. Ich wypowiedzi wcześniej były ignorowane, lecz teraz stały się obiektem badań wielu specjalistów od aerobiologii.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, uczeni już otrzymali za to odkrycie, nominację do Nagrody Nobla.
Copyright © 2003-2006 ICELAND.PL
Wszelkie prawa zastrzezone - All rights reserved
|
|