27.11.2004r.

Pierwsze urodziny ICELAND.PL - II Zlot

Przygotowania do zlotu trwały dość długo, pomysły na atrakcje były przeróżne! Część z nich wykorzystaliśmy, a o nie wykorzystanych nie będziemy mówić, by móc je zrealizować następnym razem :)

Przede wszystkim miał być tort urodzinowy. Nie przypuszczaliśmy jednak, że to właśnie on będzie spędzał nam sen z powiek. Czy uwierzycie, że nigdzie nie można dostać niebieskiego barwnika, czy posypki do tortów? Była nam ona niezbędna do wykonania przybrania w barwy narodowe Islandii. Biały - ok, czerwony - ok, ale niebieski - uuu, nic z tego! Tak więc na dwie godziny przed zlotem odebraliśmy tort z cukierni ale w takim wyglądzie mógłby co najwyżej uświetnić polską, narodową uroczystość. Jak tu uzyskać niebieski barwnik i w dodatku by był on jadalny? Próbowaliśmy różnych sztuczek ale ostatecznie stanęło na pomyśle zakupu dziesięciu opakowań "Filutków" (różnokolorowych drażetek) i zabawieniu się w kopciuszka, by wybrać z nich same niebieskie i wyłożyć nimi tort, w miejscach, w których flaga ma właśnie taką barwę. Troszkę źle obliczyliśmy ilość potrzebnych paczek "Filutków" i niebieskich drażetek zabrakło. Jeśli zastanawialiście się nad "ciekawym" wyglądem naszego tortu, to właśnie podałam odpowiedź, czemu akurat taki był :) Efekt naszej misternej pracy widać na zdjęciu.

Dzień wcześniej jednak pracowaliśmy do późna nad przygotowaniem sali. Ze zwykłej wykładowej salki stała się ona przytulnym miejscem kawiarniano - konferencyjnym. A raniutko znów do roboty, by zdążyć ze zrobieniem jedzonka. Nie mieliśmy pojęcia ile ryżu ugotować na sałatkę dla 20 osób, ani ile chleba potrzeba na kanapki. Tak czy inaczej udało nam się chyba nieźle zastawić stół. Sporo ciekawych smakołyków przywieźli też nasi forumowicze i w końcu jedzenia było tyle, że mamy już część prowiantu na następny zlot!:) Jak co roku, ezi przygotowała vinartertę, tym razem w wersji "mieszanej": rabarbarowo - śliwkowej. Qortes przywiózł rogale marcińskie z Poznania - ale były smaczne! Największym powodzeniem jednak cieszył się piernik einara, ale nasz admin zaciekle bronił swojej tajnej receptury na to ciasto:) Późno w nocy zaś, grzane wino Alicji znakomicie podgrzało atmosferę i rozmowom nie było końca...

Póki co jednak, należało oddać cześć naszemu solenizantowi. W związku z czym wymieniliśmy wszystkie największe osiągnięcia redakcji ICELAND.PL, które miały miejsce w czasie pierwszego roku istnienia portalu. Jola zebrała je razem i przedstawiła w krótkim wystąpieniu. Jak się okazało nie było ich wcale mało. Na ręce redaktor naczelnej, nasi goście ze Szczecina (Janina i Henryk) przekazali urodzinowe kwiatuszki, a w chwilę potem wystrzelił korek szampana i wznieśliśmy "bąbelkowy" toast. Jola pokroiła i rozdała tort, o którym mowa była wcześniej.

Wszyscy zabrali do stolików zapasy jedzenia i usiedli wygodnie, bo przy sterze wykładowcy pojawił się... Odżajer - nadworny, "icelandowski" gawędziarz :) Wiadomo było, że krótko nie będzie, oj nie... :) Ale to chyba tylko z korzyścią dla wszystkich, bo opowiadał o redakcyjnych podróżach na Wyspę i pokazał najlepsze zdjęcia z tych wypraw.

W przerwie wykładu (o godz. 20:00) połączyliśmy się z tymi, którzy na zlot przyjechać nie mogli. Zanotowaliśmy wtedy z pewnością kolejny "icelandowski" rekord! Tyle osób naraz na czacie nie pamiętali nawet najwytrwalsi użytkownicy naszego portalu :) Najwięcej osób przyszło z Islandii. Wymieniliśmy wspólnie parę zdań, pooglądaliśmy "czatową" (i "czadową") rozmowę na dużym ekranie, potem obejrzeliśmy krótki, reklamowy film o Islandii, który dostarczył nam kiniec i wróciliśmy do wykładu.

Kiedy nastąpił tzw. czas wolny, ok. 23:00, w drzwiach pojawił się spóźniony Jean Valjean! Mimo, że zatrzymały go w Warszawie ważne sprawy, nie zawiódł nas i przyjechał na spotkanie.

Słuchając islandzkiej muzyki, oglądając koncert Múm z Poznania i gawędząc na przeróżne tematy (m.in. mrożące krew w żyłach opowiadania Beatki i Irka-k o ich podróżach, wykład Odżajera o "innym" spojrzeniu na kwestię praw autorskich, która kontynuowana jest na Forum), dotrwaliśmy prawie do 5-tej rano! Część gości wróciła do domów, część wybrała się do hotelu, a paru forumowiczów skorzystało z naszej salki seminaryjnej, przekształconej tymczasowo w sypialnię:)

Mocnym i błogim snem zakończył się II Zlot Miłośników Islandii..




t