25.12.2003r.

Islandia na Wigilii w redakcji ICELAND.PL

Od inauguracji naszego portalu minął zaledwie miesiąc lecz już czujemy się jak jedna rodzina z naszymi czytelnikami. A dobra rodzina spędza Wigilię razem. I tak się właśnie stało i w naszym przypadku. Wielu naszych stałych czytelników oraz wielu nowych odwiedziło nasz portal podczas wieczoru wigilijnego. Dziekujemy Wam, że zechcieliście choć przez chwilę być też z nami tego najważniejszego wieczoru w roku.

My w redakcji przeżywaliśmy Wigilię łącząc się duchem z Islandią. Islandia gościła nie tylko w naszych sercach ale i na naszym wigilijnym stole. Nie udało nam się niestety przyrządzić głównego islandzkiego specjału (hangikjöt) z prozaicznego powodu: w okresie przedświątecznym okazało się niemożliwe "upolowanie" w sklepie jagnięciny i to najlepiej wędzonej. Baranina nie jest u nas traktowana jak mięso "szlachetne" (w przeciwieństwie do Islandii, gdzie uważa się je za najsmaczniejsze). Hangikjöt nie było, ale był za to laufabrauð i to sporo! Smakował nam tak bardzo, że dorobiliśmy go jeszcze w Święta :) Wykonanie laufabrauð jest szybkie i proste. Jedynie zrobienie wzorków, szczególnie dla niewprawnych jeszcze w tym dziele rąk, kosztuje trochę czasu, jednak jest to wyśmienita zabawa.

Islandzki chlebek, choć wyglądał nieco egzotycznie wśród polskich potraw, to prezentował się znakomicie. Jedząc laufabrauð czuliśmy się jak budowniczowie mentalnego mostu: Polska - Islandia. Szkoda nam było tylko, że nie możemy podzielić się tym przysmakiem z gośćmi naszego portalu. Dlatego przedstawiamy Wam przynajmniej zdjęcie tego wypieku. Na jednym z chlebków wykonaliśmy napis: ICELAND.PL. Nie jest on może najwyraźniej widoczny, ale musimy Wam zdradzić, ze to i tak dobrze, zważywszy na to co dzieje się z ciastem, kiedy zostaje wrzucone na gorący olej! Najpierw placuszek powyginał się we wszystkie strony i małe mieliśmy nadzieje na odzyskanie czytelnego napisu. Na szczęście z biegiem czasu ICELAND.PL odzyskiwał swoje kształty.

Żeby tradycji islandzkiej stało się zadość, wieczerzę wigilijną zaczęliśmy o 18:00 i choć nie usłyszeliśmy dzwonów kościelnych, które o tej porze rozbrzmiewają w całej Islandii, to mieliśmy pewność, że w tym czasie razem z nami siada właśnie do wigilijnego stołu prawie 300 tysięcy Islandczyków. Oczywiście wzięliśmy pod uwagę różnicę czasową między Polską i Islandią, która w tym czasie wynosi 1 godz. Być może uda nam się w przyszłym roku namówić wszystkich Islandofilów do rozpoczęcia wieczerzy właśnie o tej porze.

Zaśpiewaliśmy "HLJÓÐA NÓTT" ("Cichą Noc") parę razy, aż słowa utkwiły nam na stałe w pamięci. Jako finał Wigilii (oczywiście po odpakowaniu prezentów) zafundowaliśmy sobie film video "The path through the Past", który przywieźliśmy ostatnio z Islandii. Film był poświęcony okolicom Hólar (dawnej wielkiej religijnej stolicy północnej Islandii). Film ten, to krótka wizytówka całego regionu, pokazująca jego historię i najciekawsze atrakcje turystyczne. Na moment znaleźliśmy się znów na Islandii...

A teraz...? Już nie możemy doczekać się następnej Wigilii. Tym razem na pewno już z hangikjöt :)