12.12.2003r.

Grýla i jej Chłopcy


Wyrażenie: "niegrzeczny czy grzeczny?" nabierało w okresie przedświątecznym w dawnej Islandii szczególnego znaczenia. Dlaczego? Otóż od odpowiedzi na to pytanie nie zależało czy dziecko dostanie pezent czy nie ale czy dostanie się do garnka Grýli czy zdoła ujść z życiem. Nietrudno sobie wyobrazić, jak to wieki temu, podczas długich ciemnych nocy, opowieści o trollach i innych nadprzyrodzonych istotach ożywiały w umysłach ludzi te postacie. Tym bardziej stanie się to zrozumiałe po lekturze naszego artykułu, a więc do dzieła...

Najbardziej przerażającym monstrum była Grýla. Pierwsze wzmianki o niej w źródłach pisanych pochodzą z XIII w. i przedstawiają ją jako stwora z piętnastoma ogonami. Trzysta lat później Grýla ciągle miała tyle samo ogonów, tyle, że na każdnym z nich po 100 worków z... 20 dziećmi w każdym! Taki obraz okrutnego potwora pojawia się nawet dziś w książkach dla dzieci.

Większość historii opowiadanych o Grýli miała za zadanie straszyć dzieci - jej ulubionym daniem był gulasz z dzieci, a apetyt jej pozostawał ciągle niezaspokojony. Postać Grýli nie była bezpośrednio związana ze świętami aż do XVII w. Do tego czasu monstrum zdążyło "dorobić się" dzieci - bandy złośliwych hultajów. Siła przerażającej kreatury i jej potomków była tak ogromna, że w 1746 r. został wydany publiczny dekret zabraniający straszenia Grýlą i jej dziećmi!


Barwne postacie ciekawej rodzinki...

Stare opowieści podają, że Grýla miała trzech mężów. W małżeństwie z dwoma pierwszymi nastąpił "konflikt charakterów" (nie będziemy głośno mówić kto zapewne był przyczyną tej niezgodności), więc Grýla wyszła za mąż po raz trzeci. Leppalúdi, trzeci wybranek Grýli, leniwy, ciągle narażony na przykrości ze strony drugiej połowy, wytrzymał jednak przy jej boku do dnia dzisiejszego. Mieszkają sobie w jaskini w górach z ogromnym czarnym kotem - jeszcze jednym postrachem i porywaczem dzieci.

Árni Björnsson, dawny znawca islandzkiego folkloru odnotował podczas swoich badań istnienie 72 dzieci Grýli, choć bardzo prawdopodobne, że miała ich więcej. Okazało się jednak, że tylko 13 z nich było i jest najżywiej obecnych w podaniach ludowych Islandczyków. W 1862 r. ukazał się zbiór legend, w którym Jón Árnason opisuje właśnie tych 13 Chłopców.

XIX wiek przyniósł stopniową zmianę na lepsze w obrazie Chłopców. Z porywaczy dzieci przekształcili się w despotnych złodziejaszków, którzy przychodzą z gór do osad ludzkich jeden po drugim w ciągu 13 dni przed Bożym Narodzeniem. Gryla dbała głównie o żołądek męża i swój, dzieci ciągle chodziły niedokarmione. W związku z tym ich głównym powodem pojawiania się w ludzkich domach było zdobycie czegoś na przekąskę. Każdy Chłopiec ma imię, charakteryzujące jego psotny charakter:
Stekkjastaur, Gljagaur, Stúfur, Þvörusleikir, Pottasleikir, Askasleikir, Hurðaskellir, Skyrgámur, Bjúgnakrækir, Gluggagægir, Gáttaþefur, Ketkrókur, Kertasníkir.
Będziemy je rozszyfrowywać po kolei codziennie na łamach naszego portalu.


Współczesna "świąteczna wersja" Chłopców

Idea Mikołaja ubranego na czerwono i obdarowującego wszystkich podarkami dotarła również do Islandii na przełomie wieku XIX i XX. Chłopcy zostali "zreformowani" u podstaw, zmienili swoje stroje ze swetrów z naturalnej wełny na czerwono-białe "mikołajowe" odzienie. Jednak pozostawili swoje dotychczasowe imiona, a ich matka jest wstrętna i brzydka jak była zawsze.

Zwyczaj pozostawiania przez Świątecznych Chłopców (taką po wiekach otrzymali wizytówkę) małych upominków w butach dzieci, stał się popularny ok. połowy wieku XX i jest rzeczywiście znakomitym sposobem na "dobrowolne" dobre zachowanie dzieci podczas gorączkowych przedświątecznych dni. Nikt przecież nie chce znaleźć w swoim bucie jedynie kawałka skały czy starego, surowego ziemniaka.

Dzisiaj biedna Grýla została jedynie zrzędliwą, starą i trochę groteskową kobietą. Dawno minęły czasy jej "glorii", kiedy na samo jej imię dzieci chowały się pod łóżka. Zamiast tego Grýla troszczy się teraz o swojego męża i wychowuje swoich niesfornych chłopców.

Podsumowując więc, islandzcy Świąteczni Chłopcy (Jólasveinar), choć upodobnieni do międzynarodowego 'Santa Claus' nie są jego odpowiednikiem. Są potomkami trolli, natomiast 'Santa Claus' jest wersją biskupa Myry - Mikołaja, ktróry później został Świętym.

Islandzkie dzieci bardzo wierzą w swoich 13 Mikołajów i nie zapominają nigdy wystawiać swoich butów na parapet sypialnego okna na 13 dni przed Bożym Narodzeniem, wierząc, że znajdą w nich rankiem jakiś upominek. Są bardzo podekscytowane zaglądając do swoich butów i, co najważniejsze, wyciągają wnioski w zależności od rodzaju podarunku, który pozostawił im Świąteczny Chłopiec. Dawniej dzieci wystawiały zwykłe swoje buty, dziś są to specjalnie przygotowane, papierowe buty.

************************************************

Przeczytaj także:

Jólasveinar już wśród ludzi!

oraz:
Świąteczne zwyczaje Islandczyków
Jól od czasów zasiedlenia Islandii
Zimowy Dzień Św. Þorlákura
Aðfangadagur (Wigilia) tuż, tuż!
Annar Jóladagur (II Dzień Świąt Bożego Narodzenia)

Copyright © 2003-2007 ICELAND.PL
Wszelkie prawa zastrzezone - All rights reserved