05.09.2005r.

Morgunblaðið

Kościół w Reykholt ma swojego przyjaciela i darczyńcę - norweskiego magnata finansowego, który w ciągu ostatnich dwóch lat przekazał na rzecz kościoła wiele milionów koron. Osobą tą jest Jan Petter Röed, który zarobił wielką fortunę na firmie paliwowej, którą prowadzi od wielu lat.

Przed dwoma laty Jan Petter znalazł się na Islandii przejazdem. Taksówkarz zawiózł go do Reykholt. To historyczne miejsce wygrało tym sposobem prawdziwy los na loterii. Ksiądz Geir Wage - proboszcz parafii w Reykholt - opowiada, że jego żona przywitała gościa, gdy akurat w kościele odbywała się msza. Po mszy Jan Pettur rozmawiał długo z pastorem i okazało się, że gość ma dużą wiedzę o literaturze i historii Islandii, mimo że nigdy wcześniej nie był na wyspie. Jan Pettur, głęboko poruszony historią kościoła, zechciał zapoznać się z rachunkami kościoła. Kiedy okazało się, że parafia jest zadłużona, postanowił jej pomóc i przekazał na ten cel 200 tysięcy USD. Potem norweski przyjaciel kościoła przyjeżdżał do Reykholt jeszcze kilka razy. Podarował również pieniądze na zakończenie prac nad budową wieży i na zakup i sprowadzenie zegara. Mimo tak szczodrego dofinansowania od norweskiego milionera, kościół potrzebuje jeszcze pieniędzy na wstawienie witraży, które przed dwoma laty podarowała parafii w prezencie artystka plastyk Valdgerður Bergsdóttir. Marzeniem proboszcza jest, by witraże były gotowe na obchody dziesięciolecia poświęcenia kościoła, które przypada 29 lipca przyszłego roku.

Podczas mszy świętej, która odbędzie się w pierwszą niedzielę listopada tego roku w Reykholtskirkja zostanie odsłonięty nowy zegar. W wydarzeniu tym weźmie udział Jan Petter.

Wszyscy, którzy chcą wspomóc instalcję witraży mogą to uczynić, wpłacając datki na rachunek w Sparisjóður Mýrasýslu.