Codziennie, wracający z połowów islandzcy rybacy, przywożą na Wyspę ogromne ilości owoców morza,
szczególnie ryb. Wśród tych tysięcy ton 'urobku' mają więc szansę znależć się też nieziemskie okazy.
Wczoraj na przykład, dwaj koledzy - Daníel i Emil ze statku Kristjana SH, wrócili na ląd (do Ólafsvík)
z wielkim dorszem. Ważył on 30 kg i miał 160 cm długości.